
foto Michał Skorupski, Bartosz Makowski
W tym domu króluje biel i czerń oraz naturalne drewno, słowem – łagodny minimalizm. Prosta bryła budynku pozwala na optymalne wykorzystanie powierzchni, a zewnętrzne ściany nośne eliminują niepotrzebne podziały. Duże okna, które mają nawet do 5,40 metrów szerokości, sprawiają, że wnętrze stapia się z naturą. Biała, połyskująca podłoga z gresu odbija chmury poruszające się na niebie w ciągu dnia oraz księżyc w nocy.



W pokoju dziennym, zamiast zwykłego kominka, znajduje się praktyczny i nietypowy żeliwny piec. Ścianę za nim wykończono czarnym łupkiem. Graficzne elementy wnętrza podkreślone zostały przez tryptyk „Kobieta na plaży”, zawieszony na jednej ze ścian. Dwie symetrycznie rozmieszczone grafitowe sofy wyznaczają oś prowadzącą do kominka. Schody zostały zbudowane z betonu i wykończone naturalnym drewnem. Stoły wykonano z drewna akacjowego, który również pojawia się w kuchennych meblach.